Strona główna
Motoryzacja
Tutaj jesteś

Miska olejowa w samochodzie osobowym

Motoryzacja Data publikacji - 13 stycznia 2022 Autor - Redakcja gobus.pl
Miska olejowa w samochodzie osobowym

Smarowanie w silniku czterosuwowym, czyli takim jakie dziś są zdecydowanie najpopularniejsze, odbywa się za pomocą oleju zgromadzonego w samym motorze. Nie jest on do niego dostarczany z zewnątrz wraz z paliwem, jak ma to miejsce w dwusuwach. Rezerwuarem cieczy jest miska olejowa, która znajduje się na samym spodzie silnika. Zdarza się, że element ten ulegnie uszkodzeniu lub zużyciu, co doprowadza do wycieków oleju, a w skrajnych przypadkach może mieć bardzo złe konsekwencje, z zatarciem silnika włącznie.

Jak zbudowana jest miska?

Od zewnątrz może wydawać się, że budowa miski olejowej jest nadzwyczaj prosta. Zwyczajne naczynie, które przykręcone jest śrubami do spodniej części silnika. Okazuje się jednak, że wewnątrz może znajdować się bardzo skomplikowany układ różnych urządzeń. Najczęściej jest to czujnik poziomu oleju, który informuje nas o tym, ile cieczy pozostało w silniku. Gdy jest jej zbyt mało, może wywołać alarm na desce rozdzielczej, co powinno skłonić nas do szybkiego uzupełnienia oleju. Istotniejsze jest jednak coś innego, a mianowicie jest to chwyt pozwalający pompie zassać olej z dna. Każda miska olejowa musi być bowiem wyposażona w tzw. smok, czyli niewielki element z sitkiem, od którego prowadzi przewód aż do samej pompy. Wykonany jest on w taki sposób, by sięgać do najgłębszego miejsca w misce, dzięki czemu przelewający się olej podczas szybkiego pokonywania zakrętów i łuków drogi nie spowoduje, że motor przez chwile będzie pracował na sucho. To mogłoby doprowadzić do wielu uszkodzeń, stąd producenci robią wszystko, by system dostarczania oleju był jak najbardziej wydajny.

Gdy uszkodzimy miskę

Zdarza się, że najeżdżając na przykład na wystający kamień, krawężnik albo dużą nierówność na powierzchni asfaltu, zaczepimy dolną częścią miski o podłoże. Może to doprowadzić do jej pęknięcia i wylania się całego oleju, wtedy konieczna będzie wymiana miski olejowej na nową. Zdarza się jednak, że dochodzi jedynie do niewielkiego wgniecenia jej spodniej powierzchni, przez co wielu kierowców myśli, że może spokojnie jeździć dalej. Otóż nie zawsze jest to rozsądnym pomysłem i lepiej jednak w takiej sytuacji miskę wymienić. Dlaczego? Otóż konstrukcja smoka zasysającego olej powoduje, że sięga on aż do samego dna miski, miejsca, które umiejscowione jest najniżej. Zazwyczaj właśnie tym elementem możemy zawadzić o podłoże. Wgięta w tym miejscu miska olejowa może uszkodzić bądź zatkać wlot oleju do smoka, co spowoduje, że ciśnienie smarowania będzie niewystarczające. To prosta droga do zatarcia silnika, jednak nie zawsze stanie się to natychmiast. Czasami dopiero po pewnym czasie, gdy silnik bardziej obciążony (np. szybka jazda po autostradzie) może dość do destrukcji jednostki napędowej.

Redakcja gobus.pl

MOŻE CIĘ RÓWNIEŻ ZAINTERESOWAĆ

Jesteś zainteresowany reklamą?